sobota, 30 grudnia 2023

Małe dekoracje

 Miesiąc grudzień, a właściwie to jego końcówka, to okres kiedy oprócz szykowania potraw na świąteczny stół, staramy się również  jak najpiękniej przystroić mieszkanie.

Wiadomo, że przede wszystkim ubieramy tradycyjnie choinkę, ale oprócz niej różnymi małymi dekoracjami staramy się nadać mieszkaniu świąteczny charakter.

U mnie  raczej ostatnio pod tym względem jest już skromnie, bowiem od 3 lat, ze względu na moj stan zdrowia, obowiązki organizowania wigilii i obiadu świątecznego przejęła córka.

Jej mieszkanie, ma zawsze bardzo dużo elementów świątecznych, które tworzą odpowiedni nastrój i klimat świąt Bożego Narodzenia.

Jak już wspomniałam ja ostatnio nie ubieram już choinki, co najwyżej przystroję kilka gałązek świerkowych w wazonie. Nie wyciągam różnych dekoracji jakie robiłam techniką decupażu i nie dekoruję nimi mieszkania. 

Tak właśnie było w tym roku. Jedna dekoracja akcentująca święta i eksponująca przy okazji karteczki jakie otrzymałam od znajomych blogowiczek. Dawniej tych karteczek było dużo, ale teraz trochę z winy covidu, ale też moich problemów ze wzrokiem  i zaniechaniem wykonywania własnoręcznych karteczek świątecznych, kolekcja się skurczyła. Muszę się przyznać, że bardzo mi brakuje tej przedświątecznej gorączki tworzenia.


Tę skromną dekorację zgłaszam do zabawy na blogu Splocika "Małe dekoracje"

Przy okazji pokaże kilka dekoracji przy jakich miałam przyjemność spędzić wigilię w domu mojej córki.

Jest to tylko niewielka ilość dekoracji, ktore znalazły sie na ścianach i  pólkach mieszkania





środa, 6 grudnia 2023

Kalendarz adwentowy moich prawnuczek.

 Moje prawnusie Oliwia i Nela mają szczęście do bardzo dobrej cioci.Ta ciocia to moja młodsza wnuczka Zuzia. 

Zuzieńka co roku się zarzeka, że to już ostatni raz, ale gdy przychodzi listopad zaczyna się kompletowanie drobnych podarunków do kalendarza adwentowego. Jest to tym trudniejsze że siostrzenice są dwie z niewielka różnica wieku ,co w rezultacie sprawia że zachowują się jak bliźniaczki, wiec podarunki muszą być tak dobrane, aby nie było rozgoryczenia, że coś jest fajniejsze a coś mniej atrakcyjne.

Kalendarz adwentowy robiony przez Zuzię, to nie taki tradycyjny mały kalendarz, ale taki robiony na bogato, zdobiący kawałek dość duży kawałek ściany. :)



Dziewczynki przez 24 dni rano, przed wyjściem do przedszkola mają frajdę z odpakowaniem kolejnych paczuszek, a wnuczka - ich mama codziennie przesyła nam filmiki na grupie whatsapp z tego wydarzenia, tak,że wszyscy mamy okazję cieszyć się radością Oliwi i Neli. 

czwartek, 19 października 2023

Małe dekoracje - pazdziernik


              „Mimozami się jesień zaczyna” – śpiewał Czesław Niemen.

Dla mnie, zaczyna się jesień, przede wszystkim zmianą koloru z białego na różowy  a potem nawet czerwony, kwiatów hortensji bukietowej.

Co roku zrywam piękne, wielkie kwiaty mojej Vinilee fraise i zasuszam do bukietu, który jest ozdobą mieszkania, aż do następnego sezonu działkowego.

W tym roku wykorzystałam te kwiatki do wykonania kompozycji jesiennej, zdobiącej lampion.



Dekorację tę  zgłaszam do zabawy blogowej u Splocika - Małe dekoracje - październik.



Nie byłabym sobą, gdybym przy okazji nie pochwaliła się moimi „Vanilkami” którymi
udekorowałam  lampion  .



Oczywiście, hortensje to nie jedyny akcent odchodzącego lata. 
U mnie, to także zakwitające aksamitki, astry, czy rozchodnik wzniosły.
W tym roku kosztowało mnie  wiele trudu, abym mogła cieszyć oczy kwitnącymi aksamitkami i uchronić je przed ślimakami bezdomnymi, które upatrzyły je sobie jako przysmak i potrafiły dosłownie w ciągu jednej nocy, zjeść dwudziestocentymetrową sadzonkę do korzenia.





wtorek, 6 czerwca 2023

Zabawa blogowa "Małe dekoracje" - maj2023


Przed świętami wielkanocnymi, podczas przeszukiwania Pinteresta pod kątem schematów małych serwetek, do malutkich koszyczków na święconkę moich prawnuczek, spotkałam wiele ciekawych wzorów serwetek szydełkowych. Jeden z nich wydał mi się taki bardzo pasujący do dekoracji z okazji tych wiosennych świąt. Niestety projekt rozpoczęty zbyt  późno, nie zyskał okazji bycia tłem na półmisku dla pisanek na świątecznym stole. 
Serwetkę skończyłam niedawno więc postanowiłam, że zanim trafi do szuflady w oczekiwaniu na przyszłoroczne święta, choć przez jakiś czas uraduje moje oczy, Tym bardziej, że sezon tulipanowy tak do końca jeszcze nie minął, a na pewno ciągle zostają te piękne, wiosenne kwiaty w naszych wspomnieniach. Dlaczego wspominam tulipany? Otóż dlatego, że taki właśnie motyw ma moja serwetka.





Kompozycję z serwetką zgłaszam do zabawy :
:









piątek, 5 maja 2023

I nadszedł długi majowy weekend.

Nareszcie maj, a z nim nadzieja na cieplejsze dni i możliwość częstszego pobytu na działce. 
Długi majowy weekend zaczął się nie najgorzej. Temperatury oscylowały w granicach 20 stopni w cieniu, a przy braku wiatru, odczuwalne były nawet wyższe.
Grzechem byłoby nie wykorzystać okazji do całodziennego pobytu na świeżym powietrzu. Były zabawy z prawnuczkami, karmienie rybek w oczku, a ponieważ świeże powietrze wzmaga apetyt było też grillowanie.
Ale przecież nie samą zabawą się żyje.
Zimna i mokra wiosna spowodowała, że w tym roku nie było jeszcze koszenia działki, co bardzo sprzyjało wzrostowi mniszka. 
Co roku córka wycina 2-3 worki 60 litrowe tej bardzo ekspansywnej choć z drugiej strony - jak sama nazwa  " mniszek lekarski"wskazuje - cenionej od dawna rośliny. W tym roku nie jest inaczej. Okazów jak poniższy było  w bród 😊.



Ponieważ wnuczki tej zimy kilkakrotnie chorowały postanowiłyśmy z  babcią  ( mama taty małych)  pobawić się w pszczółki i zebrać, ile się da tych pięknych, słonecznych kwiatków, na popularny mniszkowy miodek.
Oczywiście dziewczynki chętnie nam pomagały.
W rezultacie udało się zebrać ponad 60 dag kwiecia z czego wyszło  7 słoiczków cennego  syropu mniszkowego.



Przepis na syrop jest bardzo prosty. Przed przystąpieniem do działania trzeba na godzinkę lub dwie  rozłożyć  kwiecie na papierze, aby zdążyły go opuścić ewentualni mieszkańcy: żuczki, mrówki itp żyjątka działkowe. 
Następnie dodatkowo przejrzeć, czy nie ma zbyt długich łodyżek, szczególnie wtedy gdy mamy małe pomocnice, bowiem łodyżki dają goryczkę. co w syropie nie jest wskazane
Kwiatki ładujemy do garnka, 
zalewamy wodą, tak aby je przykryć i gotujemy 15-20 minut. Po wyłączeniu przykrywamy pokrywką i zostawiamy na 24 godziny, aby kwiatki mogły oddać to, co mają dobrego dla naszego zdrowia. Po tym czasie odcedzamy na sicie i wyciskamy. Odkryłam, że świetnie się wykonuje tę czynność przez woreczki marketowe przeznaczone do zakupu warzyw. Ostatnie działanie to wsypanie cukru do uzyskanego wywaru i  dodania soku z cytryny, a następnie odparowania przez powolne gotowanie przez 1,5 - 2 godziny do uzyskania pożądanej konsystencji. Syrop zlewamy do wypatrzonych słoiczków, zakręcamy i pod ręcznik frotowy zakrętkami w dół.

Zapytacie, wszystko pięknie, ale jakie proporcje. Otóż ja na 60 dag kwiatków dałam 1 litr wody,1 kg cukru i sok z 2 cytryn.
 I tyle w temacie majowego weekendu spędzonego w gronie rodzinnym, bardzo miło, przyjemnie, ale tez pożytecznie.

Aha byłabym zapomniała . Ponieważ wydaje mi się, że przynajmniej częściowo temat  tego postu wpisuje się w zapowiedzianą 3 maja zabawę na blogu Splocika  "Rękodzieło i przysłowia albo..." 




więc zgłaszam go do zobrazowania
 cytatu.

1. W maju zbiera pszczółka, zbierajże i Ty ziółka.

2. Cytat Melchiora Wańkowicza " Mama to miękkie ręce, Mama to melodyjny głos, to chuchanie na uderzone miejsce. Mama to samo dobro i sama przyjemność. Coś co dobrze jest mieć w każdej chwili życia koło siebie, dookoła siebie, gdzieś na horyzoncie." 
to esencja tego co w moim życiu było ważne i co ciągle jest i mam nadzieję jeszcze długo będzie. Nasze 4 pokolenia na działce razem, to coś co budowała moja mama, a potem ja, to coś co zawsze wpajałam naszym dzieciom, a oni swoim i widzę, że ten łańcuszek kultu mamy  trwa i będzie trwał aż " po horyzont" 🥰