czwartek, 1 czerwca 2017

Haft dobry na wszystko

W zimową wiosnę, kiedy z przymusu trzeba było zostać w domu, bo działeczka zasypana była śniegiem, z nudów wyhaftowałam takie nieduże biscornu. Teraz udało mi się je nareszcie zeszyć w całość i wypełnić wkładem. Zastąpi mi kilkudziesięcioletnią poduszeczkę na igły, gdyż naprawdę się wysłużyła przez tyle lat.



Musze przyznać,że spodobała mi się ta forma hafciku i na pewno do niej jeszcze wrócę w najbliższym czasie.

4 komentarze:

  1. Śliczna!!! Ogromnie mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super poduszeczka.
    Moje ostatnio są proste, bo nie mam natchnienia na wykrzywianie. :)))
    Hafcik jest piękny. Już nie raz zabierałam się za taki, ale zawsze jakoś mi przeszło. Cóż chyba to jeszcze nie ten czas. :)))
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Splociku, ten rodzaj poduszeczki jest równie prosty jak Twój, gdyż też składa się z 2 kwadracików tylko inaczej trochę łączonych. A jeśli chodzi o sam haft, to jest to mój ulubiony bacstich :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem, jak robi się ten rodzaj poduszeczki, bo narobiłam ich sporo w poprzednich latach, a wyżej piszę o moich ostatnich poduszeczkach, że nie chciało mi się ich wykrzywiać.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń

Ślicznie dziękuję za odwiedziny i komentarz - Nina