Lubię mieć na każdym parapecie naczynko z wodą, tak abym mogła w każdej chwili podlać kwiatki, gdy stwierdzę, że tego wymagają. Nie są to konewki, bo zajmują zbyt wiele miejsca. Zaadaptowałam do tego butelki z recyklingu.
Jedna po płynie ludwiku, dlatego, że jest biała i nie musiałam jej malować, wystarczyło tylko ozdobić i polakierować.
Wyszła tak
Druga, to dość duża butla po płynie do prania, wykorzystywana do podlewania kwiatkow stojacych na klatce schodowej w bloku. Doszłam do wniosku, że może wyglądać inaczej niż zwykła butla plastikowa. Mam nadzieję,że nie dostanie nożek i nie powędruje gdzieś w świat :)
Świetnie to wykombinowałaś ;)
OdpowiedzUsuńOby to było jej stałe miejsce ;)
Bardzo fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńNóżki dostanie pewnie szybciej niż pomyślisz! Bo piękna jest. Ja nawet nie pomyślałabym o decu na plastikowych butelkach. Ty to masz super pomysły! A butelka po ludwiku wymiata wszystko!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za docenienie moich trudow i cieszę,się,że pomysł z butelkami się podoba. Aniu trudno, jak ktoś buchnie, to będzie tylko znaczyło,że było warto bo sie podoba :-)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i wykonanie! :)
No właśnie to jest ta technika, której ja nie ogarnę, ale będę podziwiać u Ciebie.
OdpowiedzUsuńSama bym buchnęła jedną z nich, ale myślę, że bliżej masz kilka takich podbieraczek :)
Pozdrawiam ciepło.
Świetny pomysł na ozdobienie butelek z odzysku. Pozwolisz, że zmałpuję Twój pomysł i też takie butelki do podlewania kwiatków zrobię?
OdpowiedzUsuńhttp://kuchniaipasja.blox.pl/html
Obawiam się,że duża butla za długo nie postoi na klatce, bo jest piękna i zapewne szybko znajdzie nowego właściciela. Butelka po ludwiku również fantastyczna. Podziwiam za pomysłowość :)
OdpowiedzUsuńŁał. Nie pomyślałabym o deku na plastiku. Super pomysł. Mój recykling na plastik to motylki i karmniki dla ptaków:-)
OdpowiedzUsuń