U mnie zamiast tłustego czwartku był tłusty weekend :) Wczoraj były oponki. Dziś królowały na stole pączki w 5 minut. Proszę wierzyć na słowo,że są naprawdę dobre, tak jak normalne. A ja nawet bardziej je lubię, bo maja więcej chrupiącej skórki. Ponieważ to pączki "5-cio minutowe" to zrobiłam je i usmażyłam w trakcie gotowania obiadu.
świetne na niespodziewanych gości
OdpowiedzUsuńMasz rację Aniu. Wykonanie od początku do końca, to chyba z półgodzinki.A potem to juz tylko konsumpcja :)
Usuńprzepysznie wyglądają
OdpowiedzUsuńI zaręczam,że świetnie smakują. Mnie lepiej niż normalne, duże pączki
UsuńOch jak tu smakowicie :) wpadnę jutro na pączka :)
OdpowiedzUsuń