W ostatnim poście obiecałam, że zobrazuję również przysłowie nr 1 z zabawy u blogerki Splocik
Przysłowie brzmiało :
Chodzi wrzesień po rosie, zbiera grzyby we wrzosie.
Otóż, kilkanaście lat temu moje wnuczki na jakimś forum działkowym, na którym byłam, brały udział w konkursie związanym z grzybobraniem,lasem itp. Już dokładnie nie pamiętam. Młodsza coś tam rysowała, wyklejała materiałem. Starsza w tym czasie była zafascynowana haftem ( niestety już jej zapał minął) i postanowiła wyhaftować grzybka. Zalazłam taki grzybkowy kwartet i żeby się wnuczka za szybko nie zniechęciła i nie zrezygnowała, zaczęłam haftować rownocześnie z nią. Ona jeden obrazeczek z kurkami,
a ja miałam wyhaftować wszystkie cztery.
Niestety, gdy wnuczka skończyła i obrazki wysłałyśmy na konkurs ( nota bene obie zdobyły jakieś nagrody i były mega zadowolone ) ja swoją pracę z niepełnymi trzema obrazkami odłożyłam do szuflady na potem. To " potem" trwało kilkanaście lat, aż do momentu gdy zobaczyłam przysłowia wrześniowe.
Obrazek z szuflady powędrował na tamborek i oto jest.
Ma już nawet swoje przeznaczenie. Powędruje na ścianę do ogniska osiedlowego, gdzie prawnuczka chodzi na zajęcia sensoryczne.
Oczywiście zgłaszam obrazek do zabawy wrześniowej splocika
Super, przede wszystkim wspólne haftowanie jak i efekt końcowy, świetny obrazek :)
OdpowiedzUsuńFajny obrazek, grzybki jak malowane:)
OdpowiedzUsuńSuper obrazek. :)
OdpowiedzUsuńCzasami tak jest, że coś czeka w szufladzie długie lata, by w końcu ujrzeć światło dzienne.
Twój link i fotkę dodałam do mojego wpisu.
Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
Pozdrawiam ciepło.
Grzybki są przepiękne, cały zestaw będzie przepiękny.
OdpowiedzUsuńkuşadası
OdpowiedzUsuńmilas
çeşme
bağcılar
urfa
S87MZ